Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie

Życiorys


Studia wyższe:



studia rozpocząłem w 1967 r., a dyplom  inżyniera i magistra ze specjalnością lekka technologia organiczna, uzyskałem  w 1972 r. na Wydziale Technologii Chemicznej Politechniki Szczecińskiej w Zakładzie Włókien Chemicznych kierowanym przez prof. dr inż. Henryka Wojcikiewicza. W tymże roku zostałem zatrudniony jako pracownik naukowo–techniczny w promującym mnie Zakładzie.



 


Przebieg pracy zawodowej:



  • inżynier, specjalista – 1972 
  • adiunkt n-b – 1979 (kierownik laboratorium polikondensacji w latach 1980 - 1995) 
  • adiunkt n-d – 1999 
  • profesor ZUT – 2002 
  • kierownik Zakładu Technologii Elastomerów i Włókien  - 2002
  • kierownik Zakładu Technologii Elastomerów, Włókien i Chemii Fizycznej Polimerów   -  2009 
  • kierownik Laboratorium Technologii Elastomerów i Włókien  - 2012 


Rozprawa doktorska - 1979 (nagrodzona przez Ministra)



Habilitacja - 2001 



Dorobek naukowy: 


ponad 130 - opublikowanych oryginalnych prac badawczych i 51– prace nie opublikowane 



Dorobek technologiczny: 


17 patentów, 7 wdrożeń przemysłowych + 2 racjonalizacje (kierownik 3 wdrożeń), 3 licencje


 


Dorobek dydaktyczny:   


Jako nauczyciel akademicki wprowadziłem do laboratorium technologicznego (skala wielkolaboratoryjna) szereg nowych ćwiczeń związanych z polimeryzacją polikondensacyjną takich polimerów poliestrowych jak PET i PBT oraz multiblokowych elastomerów eterowo-estrowych. Opracowałem także podstawowe metody oceny tych tworzyw, możliwe do zastosowania w istniejącym laboratorium. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych rozszerzyłem możliwości nauczania praktycznego wprowadzając do laboratorium syntezy poliamidów: PA6; PA6,6; PA6,10: PA12; PA10,12 i elastomerów eterowo-amidowych. W latach dziewięćdziesiątych prowadziłem wykłady z technologii włókien sztucznych i syntetycznych oraz wykłady i ćwiczenia z przemysłowych metod otrzymywania polimerów polikondensacyjnych. Ponadto kontynuowałem technologiczne zajęcia laboratoryjne. Obecnie w moim pensum dydaktycznym (210 godzin) ok. 120 godzin stanowią wykłady, resztę to ćwiczenia, seminaria i laboratoria. Na uwagę zasługuje fakt, że większość wykładów i ćwiczeń musiałem opracować w ostatnich latach, kiedy to przejmowałem  zajęcia po kolejno odchodzących na emeryturę dr Krystynie Pawlaczyk i prof. Jerzym Słoneckim. W przedmiocie „Podstawy technologii materiałów polimerowych” wprowadziłem dotychczas skrzętnie omijaną: „fizykę formowania włókien” (przepływ cieczy lepkosprężystej przez kanalik filiery, dynamikę i kinematykę: procesu przędzenia, orientacji molekularnej i krystalizacji tworzywa włókna) podniosło to rangę i znaczenie wykładu. W trakcie mojej dotychczasowej działalności dydaktycznej byłem opiekunem ponad 60 prac magisterskich. Obecnie jestem promotorem dwóch prac doktorskich. W przyszłości chcę wprowadzić najpierw w Zakładzie potem w większych zespołach (międzyjednostkowych) przedmiot, a z czasem specjalność „Technologia Chemiczna i Zarządzanie w Małych Przedsiębiorstwach” (technologia małotonażowa i przetwórstwo.


Odznaczenia:


Odznaczony przez Prezydenta RP:


Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski


 


Nagrody:


Za twórcze osiągnięcia w zakresie badań podstawowych i stosowanych byłem wielokrotnie nagradzany. Otrzymałem nagrody: Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki (III stopnia indywidualna 1980 r.) Ministra Edukacji Narodowej (I stopnia zespołowa 1991 r.)  oraz JM Rektora Politechniki Szczecińskiej (17 nagród. indywidualnych i zespołowych I-szego i II-giego stopnia w latach 1976 - 2010).


 


Inne osiągnięcia:


Prezes Szczecińskiego klubu Wysokogórskiego, wielokrotny himalaista,


Ekspert numizmatyczny – Redaktor katalogów numizmatycznych


 

Rys osobisty

Korzenie i moje początki


         Pochodzę z patriotycznej rodziny burżuazyjno – inteligenckiej. Moi przodkowie uchwalali konstytucję 3-go Maja, brali udział w powstaniu styczniowym. Moja Babka (Maria Ukielska zd. Koźniewska h. Ostoja) była jedną z bogatszych kobiet Warszawy – była więźniem Pawiaka - zginęła jako zakładnik w Rawensbrück. Jej mąż Stefan Ukielski h. Ślepowron był inżynierem budowniczym mostów (m.in. pod Sandomierzem) oraz pomysłodawcą  wspaniałej nowatorskiej koncepcji (1930) utworzenia nowoczesnego miasta-ogrodu, częściowo urzeczywistnionej w przedsięwzięciu Popowo-Letnisko. Dziadek (Dąbrowski) był legionistą zginął w Katyniu. Ja urodziłem się w 1947 r. w Szczecinie ponieważ Ojciec – prawnik, kapitan AK, w czasie powstania Warszawskiego m. in. zastępca dowódcy największej powstańczej barykady pod Politechniką − wybrał to miejsce ze względu na mniejsze represje „bezpieki” na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Z dzieciństwa pamiętam: „wizyty UB-owców”, zasłanianie okien kocami podczas słuchania radia, radość po śmierci Stalina, z przedszkola zaś picie znienawidzonego przez wszystkich tranu, o którym mądra przedszkolanka Tola mówiła, że jest darem Dziadka Stalina.


 


Czas szkoły


Od 1954 r. chodziłem do 11 klasowej szkoły zwanej „Pobożniakiem”, a po reformie w 1958r. do szkoły podstawowej nr 56 i LO 2 im. Mieszka I dzisiaj znów jest to „Pobożniak”. Z zabaw na przerwach pamiętam paru dzisiejszych profesorów Naszej Uczelni. Ze szkoły wyniosłem znajomość cyrylicy, umiłowanie Ojczyzny (historyk), wspaniałe przyjaźnie. Chemię lubiłem dzięki „Młodemu Technikowi”. W piwnicy miałem małe prywatne laboratorium, które wybuchło w 1963 r. przy okazji uszkadzając mi wzrok, cudem uratowany w klinice prof. Starkiewicza. Jak się później okazało, miało to swoją dobrą stronę na Komisji Wojskowej dostałem kategorię „D” i nigdy nie straszono mnie wojskiem. Maturę zdałem bez wyróżnienia, a w szkolnej opinii napisano: „uzdolniony humanistycznie nie nadaje się na studia techniczne”. Dla „przekory” zdałem na chemię.


 


 


 


Czas studiów – czas przygód


Ze studiów utkwiły mi w pamięci świetne wykłady dr Tadeusza Rewaja i dr Jana Otto oraz bardzo złe wykłady prof. Stanisława Bursy i dr Tadeusza Wasąga. Czas pozauczelniany (często i uczelniany) spędzałem z moją największą miłością górami. Jestem Członkiem Zwyczajnym Klubu Wysokogórskiego. W marcu 1968 paliłem gazety pod pomnikiem Mickiewicza i słuchałem miernego przemówienia Rektora na „dziedzińcu”. W sierpniu roku 1968, po obozie taternickim na Słowacji, brałem udział w budowaniu w Popradzie barykady i obrzucaniu kamieniami wojsk najeżdżających na Czechosłowację. Poszukiwała nas cała Polska służba graniczna. W tym też czasie bezwiednie przemycałem gazety bezdebitowe, dowiedziałem się o tym, gdy „Colorado” siostrzeniec „wielkiego” Iwaszkiewicza za jego namową wydał kolegów taterników, nas ze Szczecina na szczęście nie znał. W grudniu 1970 wracając do domu (mieszkałem na ul. H. Pobożnego na tyłach WRN) o włos byłem od śmierci, gdy stojący nieopodal wóz pancerny dla hecy oddał do mnie serię pocisków świetlnych. W 1972 r. po pięciu latach studiów obroniłem pracę magisterską.


 


Co było dalej


W roku 1976 ożeniłem się z cztery lata młodszą ode mnie dziennikarką „Świata Młodych”. Rok później urodził nam się syn Paweł (obecnie adiunkt w Instytucie Studiów Politycznych PAN  budowniczy i v-ce Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, Wykładowca w Collegium Civitas), a ja z radości wyjechałem w góry Afganistanu i zdobywałem na jego cześć dziewicze szczyty. W 1978 wybrano mnie Prezesem Szczecińskiego Klubu Wysokogórskiego.


W 1980 byłem członkiem założycielem uczelnianego związku NSZZ „Solidarność”. Zostałem wybrany przedstawicielem Pomorza Zachodniego do Ogólnokrajowej Komisji Porozumiewawczej Nauki NSZZ „Solidarność” i Krajowej Komisji ds. Ustawy o Szkolnictwie Wyższym. W grudniu 1981 po ogłoszeniu stanu wojennego zostałem aresztowany i osadzony w więzieniu w Goleniowie, a następnie w Wierzchowie. Tu namawiano mnie apelamii na 20 stopniowym mrozie i „ścieżkami zdrowia” do opuszczenia kraju wiedząc z kontrolowanej korespondencji, że miałem propozycje stypendium od władz Szwecji i Francji. Odmówiłem co zaowocowało zakazem opuszczania kraju do 1984 r. (uchylony po skargach wniesionych do gen. Kiszczaka). Po wyjściu z więzienia wróciłem na uczelnię, gdzie JM Rektor Profesor Stanisław Prowans przywrócenie mnie do pracy i zdecydowaną odmowę wyrzucenia przypłacił przymusowym odejściem ze stanowiska (maj 1982).


Jeszcze w 1980 r. sformułowałem temat i zakres mojej rozprawy habilitacyjnej, z przyczyn politycznych odmówiono mi poparcia, a po pewnym czasie (1983), po naciskach SB „mój” temat przekazano publicznie w majestacie prawa innej osobie.


W 1985 r. urodziła mi się córka Bogna Dhaulagiri ( obecnie lekarz pediatra - onkolog po UM w Poznaniu), a ja znów dostałem się na pierwsze strony gazet, tygodnik „Tu i Teraz” opisał mnie tymi słowami: „adiunkt ze Szczecina zarabia na pracach wysokościowych w ciągu trzech dni tyle ile wynosi jego pensja....czy to jest moralne”. Te właśnie zarobki pozwoliły mi jeździć w Himalaje w latach 1985 − 1988 i zbierać monety. W tym też czasie byłem kurierem wożącym z Warszawy stypendia doktorskie od podziemia naukowego (Rektor Samsonowicz i Nawrocki) dla prześladowanych i pozbawionych pracy, m.in. dla późniejszego ministra A. Milczanowskiego.


W 1988 władze uczelni odmówiły mi po raz drugi pomocy przy habilitacji.


Początek lat dziewięćdziesiątych to część życia związana z moją drugą fascynacją – zbieractwem. W tym czasie byłem współautorem katalogu monet polskich od rozbiorów po dzień dzisiejszy. Mając już syna i córkę, w połowie lat 90, zbudowałem dom i posadziłem drzewo (a potem kilka dalszych). W końcu popełniłem dysertację habilitacyjną (2000) i zdałem kolokwium.


Miałem wiele atrakcyjnych propozycji objęcia stanowisk partyjnych lub państwowych, posiadam w obecnych czasach dobry życiorys, znajomości i czyste ręce - w demokratycznej Polsce nie udzielam się politycznie. Za działalność na rzecz przemian demokratycznych w Polsce i za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej Prezydent RP odznaczył mnie w 2010 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.


Dalszy opis mego życia wkracza w okres współczesny i mógłby zazębiać się z życiorysami osób, które mogłyby sobie nie życzyć ich ujawniania, dlatego opiszę go na emeryturze.


 


 


strona w przygotowaniu